Praktyka

Victor Malzac

Michał Grabowski
850 odsłon
Portret Victora Malzaca

czuję zaczerwienienie, swędzenie, potrzebę mocnego tempa, na kamieniach, w glinie albo w mule, na piasku, złap mnie, złap za szyję, właśnie ty z twoim boskim ciałem, ciągnij, ciągnij mnie za włosy, za ramiona, za nogi i organy na dno otchłani, morze przyjmuje nasz dryf, nasz urywany oddech, nasze siki, nasze wydzieliny, w wodzie drażnimy sobie błony, spieczoną skórę, sól w uszach, skóra reaguje, ciało działa jak maszyna, zagłębiasz się, tego mi trzeba, w głowie pustka, wybucham, wykrzykuję ci serenady, przemoczone ubrania przylegają, przeszkadzają, drażnią, aż mi niedobrze, przez opaleniznę, przez twoją skórę w moich dłoniach i twój tors, topisz się jak masło, dobrze znam twoją naturę, twój obojczyk na plaży i twoją kwaśność, jesteś piękna, jestem piękna, daję siebie, odsłaniam brzuch.

Przeł. Michał Grabowski

Źródło : Victor Malzac, Vacance, Cheyne éditeur, 2022.
© Cheyne éditeur, all rights reserved.