Bardzo złe wiadomości wciąż napływają do nas z Ukrainy. W zeszłym roku w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego śmiertelnie ranna została Wiktoria Amelina, początek 2024 to kolejny cios dla świata literackiego – na froncie zginął Maksym Krywcow.
Krywcow miał 33 lata. Informacje o jego śmierci przekazała za pośrednictwem Facebooka Aneta Kamińska, poetka i tłumaczka, która pracuje właśnie nad polskim przekładem jego książki Talk-show «Wojna». Jak zaznacza, jeszcze kilka dni temu otrzymała od poety jego najnowszy wiersz. Można go przeczytać na profilu facebookowym tłumaczki.
Krzysztof Czyżewski, polski wydawca poezji Krywcowa, tak napisał na Facebooku o poecie:
Zginął Maksym Krywcow. Poeta i żołnierz. Miał 33 lata. Nie wiem, co było pierwsze, poezja czy wojna, ale od 2014 roku, gdy zgłosił się na ochotnika do Narodowej Gwardii Ukrainy, pisał niestrudzenie. Wojna stała się porą roku. Pisał coraz ostrzej, coraz mniej poetycko („spróbuj oszukać / nic nie wyjdzie”). Sny chowały mu się w okopach. Zstępował po kolejnych kręgach piekła („Patrzę w lustro / a tam: / nic”). Pisał nowe fragmenty ukraińskiej Iliady. Tylko bogowie greccy zamienili się twarzami z tymi spod Równego, gdzie się urodził, i których zabrał ze sobą na front.
#SolidarnizUkrainą
